piątek, 20 grudnia 2013

Alibi

Tukan szedł w wąskim korytarzem w kierunku toalet. Łania była skąpo ubrana, na co Tukan od razu zwrócił uwagę, a dopiero po chwilo zauważył, że całe ubranie miała zaplamione krwią.. Dziewczyna zobaczyła go i wzdrygnęła.
- Pracowałaś dzisiaj w kuchni?- zapytał Tukan. Przygotowywanie jedzenia dla stada zawsze wiązało się z nie bardzo przyjemnym ćwiartowaniem trupów.
- Co? A... tak- skinęła dziewczyna.
- Swoja drogą dziwne, że nie umyłaś się wcześniej. Jest środek Dnia, wszyscy już śpią.
- I ja też chciałabym już spać!- prawie krzyknęła dziewczyna - Zostaw mnie już!
Wypchnięty z toalety Tukan skierował się w kierunku siłowni, czyli miejsca gdzie spotykała się banda Nosorożca.
Nie specjalnie przyjaźnił się z Łanią, ale nigdy nie była dla niego tak ostra. W sumie, co się dziwić, pomyślał, w końcu miała już męża. Tukan zaczął myśleć o jej skąpym stroju. Myśli byłyby wcale przyjemne gdyby nie fakt, że ubranie dziewczyny było prawie całkowicie pokryte czerwoną osoką.
Tukan zamyślił się i omal nie wpadł na Nosorożca.
- I jak? - zapytał Tukan
Nosorożec przez chwilę popatrzył na Tukana nie widzącym wzrokiem.
- Nie. Widziałeś Łanię? -zapytał
- Tak, jest w... - nagle urwał zauważywszy dziwny wyraz twarzy przyjaciela – Coś się stało?
- Zamordowano Płetwala. - powiedział Nosorożec pustym głosem – Poderżnięto mu gardło kiedy spał.
Tukan zobaczył przed oczami zakrwawione ubranie.
- Kto? -zapytał drżącym głosem.
- Łowca z Wielkiego Stada, ten, którego zabiła Puma. Muszę znaleźć Łanię i jej to powiedzieć.
- Jest w Łazience - odpowiedział
- Nie idziesz ze mną? - zdziwił się Nosorożec. Tukan widział, że Nosorożec jest na skraju wyczerpania. Chciał mu pomóc, ale najpierw musiał coś sprawdzić.
- Kto ci powiedział o Płetwalu?
- Panda znalazła mnie, zaraz po tym jak skończyło się zebranie. To jak idziesz ze mną?
- Nie, muszę się o coś zapytać Pandy. – powiedział Tukan i pobiegł zostawiając przyjaciela samego.
Pandy niestety nie znalazł, ale spotkał Hienę.
- Kto dzisiaj pomagał Kurze w kuchni? - zapytał zanim ta otworzyła usta. Dziewczynka zmieszana tym pytaniem bąknęła, że chyba Gepard, Łasica i Lemur.
- A nie Łania?
- W ogóle jej dzisiaj nie widziałam. Coś się stało?
Tukan odwrócił się i pobiegł w kierunku, z którego przyszedł.
- Zabito Płetwala! - krzyknął na odchodnym.
Musiał znaleźć Łanie i wyjaśnić to wszystko. Coś ukrywała, ale nadal nie rozumiał co? Minął w biegu Nosorożca, który też ruszył za nim.
Dopędzili do łazienki, ale była już pusta. Nosorożec z niepokojem popatrzył na przyjaciela, ale o nic nie zapytał. A Tukan nic nie powiedział. Nie chciał nic mówić puki nie będzie pewny, chociaż nawet nie wiedział czego.
Łani, nie było ani w toalecie, ani nigdzie w pobliżu, więc postanowili wracać. Teraz szli wolniej łapiąc oddech. Dokładnie tylko Tukan, bo po Nosorożcu nie widać było śladów zmęczenia.
- Nie zgodzili się... – powiedział w końcu smętnym głosem.
- Jak, wszyscy?
- Nie. Został Skorpion, Goryl, Szakal i Tuńczyk.
- A Boa?
Nosorożec pokręcił głową nie patrząc mu w oczy, ale po chwili wyprostował się i swoim zwykłym twardym głosem powiedział:
- Musimy się spieszyć. Biegnij po Lwicę i przywódczynie. Idziemy do Trzmiela.





~~






- Nie powinniśmy tego robić. - zaoponował Boa – Możemy z nim nie iść, ale donosić na niego to zdrada.
- Zamknij się. - powiedział chłodno Jaguar - Musimy powiedzieć przywódcy stada, co oni zamierzają. To może zagrozić nam wszystkim. Pozbawić całe stado najlepszych myśliwych. To zakończy się głodem.
- Świstak nie jest naszym przywódcą. To Wilczyca i Puma rozkazują. A one kazały nam iść z nimi.
- Słuchasz się małolat, które zamiast odważnie stawić czoła wrogowi, uciekają się do jakichś wykrętów? - zaśmiał się Sokół – Jesteś słaby Boa.
- Przypomnieć ci dlaczego nie zgodziłeś się na misję? Twoja mała Sikorka oczekuje dziecka. Co by bobasek zrobił bez tatuśka, co? - zadrwił Jaguar - Nie powiedziałeś o tym Nosorożcowi, prawda? Biedny... Po za tym Świstak to ojciec Wilczycy i Pumy. Ma prawo wiedzieć. Ty na jego miejscu chciałbyś mieć pewność z jakich powodów twój bękart, dziecko Sikoreczki, dobrowolnie idzie na śmierć.
Boa nie wytrzymał i strzelił Jaguara w twarz tak, że tamten się przewrócił. Po chwili jednak podszedł do niego i pomógł mu wstać.
- Człowieku powaliło cię? - powiedział Jaguar, próbując zatamować krew płynącą z nosa.
- Nigdy go więcej tak nie nazywaj. – oznajmił chłodno Boa - Mam na myśli moje dziecko.
- Spoko, spoko bez nerwów. Jesteśmy przyjaciółmi, nie? Idziesz?
- Tak. – odpowiedział Boa - A co zrobicie, jeśli Świstak uzna to za słuszne i każe nam iść z jego córkami?
- Nie uzna. - powiedział Sokół szyderczo. Boa domyślił się, że opowiedzą tą historię tak, by nie można było przyznać racji bliźniaczkom. To było niesprawiedliwe, ale chłopak wiedział, że nie ma wyboru. Musiał zostać w centrum.




by Bagheera







Miesięczna przerwa. Ja się nawet nie zamierzam usprawiedliwiać. Uznajmy, że to był urlop naukowy. Albo zdrowotny. Albo naukowo-zdrowotny. Rozdział wyszedł mi nie za bardzo i krótki, ale obiecuję, że już nigdy nie będzie tak długiej przerwy. Teraz kiedy mamy wolne mam nadzieje, że nadrobimy zaległości.
Po za tym wiele się wydarzyło. Na dole bloga umieściłyśmy ankietę, w której można zagłosować na ulubionego bohatera. Serdecznie zapraszam, na razie w czołówce znajduję się Tukan ^^ Po za tym zostałyśmy nominowane do Libster Award, za co dziękujemy Torii ^^ Cała informacja o LA znajduje się w oddzielnej stronie na blogu. Po za tym obowiązkowe podziękowania. Dla czytelników, komentatorów i 5000 wyświetleń.
Dzięki wszystkim.
Zawsze wasza
Litka

5 komentarzy:

  1. Poza tym*
    To z serii czepiania, ale co ja tam wiem o ortografii, jak mnie też co chwila poprawiają. XD Rozdział ciekawy, uwielbiam Tukana. Również zagłosowałam na niego w ankiecie, ciekawa postać. Zdaje mi się, że może go coś połączyć z Łanią. Swoją drogą przepięknie ją narysowałaś. Najbardziej zachwyciła mnie ona i Żmija. Zaciekawiły mnie swoją nietypową urodą również Kia i Hiena. Lwica i bliźniaczki też są ślicznie narysowane, po prostu uderzyła mnie uroda Łani. ^^
    Czekam na następny rozdział. No i Wesołych Świąt. :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, ta ortografia i interpunkcja :D to dwie największe zmory ludzkości. Mam nadzieję, że błędy nie są, aż tak tragiczne jak mi się wydaje :)
      Tukan XD taaak, to bardzo specyficzna postać... Raczej nie sądziłam, że zdobędzie taką sławę (podejrzewałam, że bardziej spodobają się bliźniaczki). Miło, że zagłosowałaś :)
      Co do rysunku to... Żmija była lepsza jako szkic, Kia ma włosy bez światłocienia, Hiena wyszła fatalnie, Lwica za to jak jakiś nieogar (udała mi się tylko na pierwszym rysunku), bliźniaczki mają jakieś czerwono rude włosy (to wyszło niechcący bo testowałam nowe kredki, tak naprawdę mają brązowe), a Łanię nie tak sobie wyobrażałam i wyszła chyba troszeczkę za dorośle, ale skoro komuś się spodobała to chyba może być :D
      Bagheera

      Usuń
    2. Łączę się z tobą z bólem ortograficznym. Mnie nic więcej nie raziło, nie wiem jak innych. :P
      Do bliźniaczek nic nie mam, ale Tukan. <3 Gdybym tam grała, wyszłabym za niego haha. XD Ogólnie śmieszna postać, ale nie w złym sensie tylko dobrym. :P
      Na rysunki nie narzekaj, bo wyszły fajnie. Łania to mistrzostwo, Hiena ma taką bardzo ciekawą urodę, Kia i jej włosy są boskie, bliźniaczki wyszły ciekawie, choć intryguje mnie jak wyglądałyby w brązowych włosach, co do Lwicy muszę przyznać, że poprzedni jej rysunek bardziej mi się podobał, ale ten nie jest jakiś straszny, jeśli chodzi o Żmije to sama w sobie już wyszła fajnie, ciekawe jak wyglądał ten szkic. XD

      Usuń
    3. Ja tam wolałabym mięśniaka Nosorożca, jeżeli miałaby koniecznie wybierać :D
      Rysunki są w porządku? Hmm... skoro tak twierdzisz ;) Przyznam, że Łania to rzeczywiście mi się udała, ale Lwica i Hiena to już nie XD Hieny nigdy wcześniej nie rysowałam, a z Lwicą kombinuję jak mogę, bo nie umiem jej narysować tak jak za pierwszym razem.
      Bagheera

      Usuń

Proszę o wymyślenie sobie jakiegoś pseudonimu i konsekwentne używanie go komentując nasze posty!!! To bardzo ułatwi nam życie!
Dziękuję!