niedziela, 22 września 2013

Raj

Puma strzepała z ubrania biały pył.
Dwa razy w jeden dzień omal nie została pogrzebana, więc humor miała nie najlepszy.
Rozejrzała się za siostrą. Wilczyca kaszląc podniosła się z Ziemi.
- Gdzie jesteśmy?- zapytała. Puma sama chciałaby to wiedzieć. Tu najwyraźniej nad światłem nie panowało Wielkie Stado, bo chociaż w  centrum był Dzień to tutaj była Noc. Dookoła, nie widać było nic oprócz ciemności. Przez chwilę bliźniaczki w milczeniu spoglądały w górę na resztki podłogi ze sklepu FUNplastik. Nagle Puma usłyszała szmery, które jakby ośmielone ciszą, wydawały się głośniejsze z każdą chwilą. Dziewczyna zauważyła, że jej siostra w panice przeszukuję kieszenie, żeby znaleźć latarkę. Niestety prawdopodobnie wypadła jej z kieszeni w czasie ucieczki przed Łowcami z Wielkiego Plemienia. Bliźniaczki przytuliły się do siebie starając odsunąć jak  najdalej od nadchodzącego nieznanego niebezpieczeństwa. Jednak ono nie nadeszło, co prawda dziwne dźwięki nie ucichły, ale oczy sióstr stopniowo przyzwyczajały się do ciemności.
Powoli ośmielone dziewczyny zeszły ze swojej "wyspy" gruzu. Puma postawiła nogę na podłodze, rozległ się kwik, a ona zawtórowała mu piskiem i natychmiast zabrała ją z powrotem. Nastąpiła na coś miękkiego, puszystego i zdecydowanie żywego. Wilczyca podeszła do skraju bezpiecznego "nieżywego" terytorium i szybkim ruchem podniosła coś z podłogi. Puma podeszła do niej. W rękach jej siostra trzymała małe stworzenie, które wszelkimi siłami próbowało się wydostać. Stworzonko było małe i puszyste, miało dziwny kształt. Dziewczyna była prawie pewna, że nigdy nie widziała czegoś podobnego. Nigdy za wyjątkiem...
- Wielka Księga- prawie zapiszczała z podniecenia Puma. Mówiąc Wielka Księga miała na myśli Wielki Atlas Zwierząt. Dziewczyna pamiętała, że kiedy była mała, matka opowiadała im o Stworzeniu, tak jakby kiedyś istniał świat poza centrum, gdzie bogowie i ludzie żyli razem. Jednak w pewnym momencie ludzie rozgniewali bogów i ci rozdzielili świat na bogów i ludzi, a tych ostatnich zamknęli w centrum. Jeśli człowiek był dobry i przynosił chlubę swemu stadu bogowie znów pozwalali mu żyć w ich świecie, jednak jeśli był zły i nie czcił bogów jak to robiło Wielkie Stado bogowie niszczyli jego duszę na zawsze. By podkreślić swoją wiarę w prawdziwych bogów i zdobyć sobie ich przychylność dzieciom urodzonym w stadzie Wilczycy i Pumy nadawano imiona bogów, które brano właśnie z tej księgi. W stadzie panował zwyczaj, że gdy na świat przychodził nowy członek wódz brał Wielką Księgę i otwierał na jakiejś stronie. Podobno to bogowie decydowali na cześć, którego z  nich będzie nazwane dziecko.
Nagle do Pumy doszła straszna myśl
- Wilczyco! To bóg! Nastąpiłam na boga! Umarłyśmy, a oni przyjęli nasze dusze do siebie, a ja nastąpiłam na jednego z nich! Teraz zniszczą nas na zawsze!
-Uspokój się! Przecież to nie może być świat na zewnątrz!  Tyle o nim czytałyśmy, tam muszą być horyzonty, drzewa  i trawa, które są zielone, niebo, słońce, które wschodzi, zachodzi i świeci, rzeki, które są zimne i księżyc, co jest czasami okrągłą tarczą, a czasami jest jak uśmiech. To nie może być świat na zewnątrz!
Ostatnie zdanie Wilczyca wykrzyczała, a Puma poczuła nutkę trwogi w jej głosie, jak gdyby jej siostra bała się, że cały ten świat na zewnątrz jest fikcją, a prawda jest taka... zimna i ciemna. Puma jednak poczuła ulgę. Nagła reakcja siostry przypomniała jej, że dawno już zwątpiły w bogów. Z tego samego dnia, kiedy ojciec  nauczył je czytać, w ich umysłach zasiane zostało ziarno zwątpienia.
We wszystkich książkach, to człowiek był najważniejszy, wykorzystywał zwierzęta, robił z nich przyjaciół lub je jadł, a nie na odwrót, jak powinno być gdyby zwierzęta były bogami. Na początku Puma myślała, że właśnie takie postępowanie ludzi ściągnęło zasłużony  gniew bogów, i rozdzieliło plemię ludzkie i zwierzęce. Tak sądziła, póki nie przeczytała Wielkiej Księgi, czyli jak się okazało zwykłego Atlasu Zwierząt, jedynej księgi jakiej jej nie wolno było czytać. Pamiętała jak przepełniona strachem otworzyła księgę, nie zdążyła przeczytać wszystkiego, ale to co przeczytał wystarczyło by zrozumieć, zwierzęta to nie bogowie, ale tylko zwierzęta. Pamiętała jak długo bił ją ojciec krzycząc, że bogowie zniszczą jej duszę, jeśli nie wykupi grzechu czytania Wielkiej Księgi cierpieniem. Wilczycy też się dostało, ale mniej gdyż ona tylko stała na czatach.
Puma wzdrygnęła się na wspomnienie bólu i nachyliła się nad zwierzęciem, które nadal się szamotało. Było podobne do małej puszystej kulki, jedyne co nie pokrywała sierść były okrągłe małe uszka, śmieszne łyse łapki z pazurkami i oczka jak malutkie kropeczki. Wilczyca powoli położyła go na ziemi. Stworzonko natychmiast uciekło, a bliźniaczki popatrzyły w  ślad za nim. Podłoga wprost kipiała od małych i większych zwierząt takich samych lub zupełnie innych.
Niektóre miały długie uszy, a niektóre ogony. Może to nie był świat poza centrum, ale był zupełnie inny, niż ten, w którym żyły.





Przepraszam za spóźnienie, drobny konflikt z komputerem ^^ Jednak przecież gdzieś na świecie na pewno jest jeszcze sobota prawda? Czyta nas bardzo dużo ludzi z różnych krajów, przynajmniej tak nam się wyświetla w statystykach. To bardzo ciekawe, bo choć piszemy po polsku, to najwięcej mamy wyświetleń z USA. Najbardziej ciekawi mnie czytelnik lub czytelnicy z Serbii, którzy bardzo aktywnie czytają nasz blog. Z Bagheerą wprost umieramy z ciekawości kim jest lub są te osoby.
Stąd też moja prośba o komentarze (mogą być anonimowe, byle ze stałym pseudonimem)  które pozwolą nam lepiej zrozumieć naszych czytelników. Tą prośbę kieruję do wszystkich, nie zależnie od kraju. zapomniałabym dodać, że mieliśmy nowy jubileusz - 300 wyświetleń. Czyli mamy 100 wyświetleń tygodniowo, co jest ładną sumką!!! Tak trzymać!!!

Wasza na wieki
Litka





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Proszę o wymyślenie sobie jakiegoś pseudonimu i konsekwentne używanie go komentując nasze posty!!! To bardzo ułatwi nam życie!
Dziękuję!