- Jak myślisz co to jest za miejsce? - spytała ją siostra
- To chyba OO. - stwierdziła próbując podejść kolejnego zwierzaka
- OO?
- Tak. To takie miejsce, gdzie jest mnóstwo zwierząt i ludzie je oglądają. - wyjaśniła Wilczyca, po czym dodała widząc zdziwienie Pumy - Nie pamiętasz? Czytałyśmy o tym w takiej dużej niebieskiej książce.
- Chodziło ci chyba o ZOO. - poprawiła ją tamta
Wilczyca zarumieniła się ze wstydu, lecz próbowała udawać, że nic ją nie obchodzi pomyłka. Podeszła do Pumy, której udało się schwytać stworzenie trochę przypominające to, które uznała wcześniej za Boga tyle, że w odróżnieniu od niego miało szpiczasty łepek i długi ogon. Zamaszyście przebierało łapkami, wiło się i rzucało na wszystkie strony. Dziewczyna ścisnęła zwierzę z całej siły. Wydało z siebie przeciągły pisk przepełniony bólem. Puma z pogardą rzuciła stworzenie w ciemność i natychmiast zainteresowała się małym chodzącym czymś pokrytym twardą skorupą przypominającym kamień. Nagle tuż przed twarzą Wilczycy rozległ się trzepot. Ze strachem cofnęła się w kąt depcząc przy okazji inne zwierzęta. Na załamanej półce przysiadł tajemniczy ciemny kształt. Był piękny. Zamiast przednich łap miał spłaszczone, szerokie... właściwie co to było? Wilczyca sięgnęła w głąb pamięci. Już kiedyś widziała coś podobnego... na okładce jakiejś książki. Tak! Już sobie przypomniała! To były skrzydła! Na jednej z jej ulubionych lektur był obrazek przedstawiający człowieka z ogromnym, białymi skrzydłami. Anioła. Dziewczyna podeszła bliżej, a właściciel skrzydeł zaskrzeczał głośno. Ani trochę nie przypominał człowieka. Czy to możliwe, że to jednak było Niebo, a to wszystko to jednak Bogowie?
- Czy jesteś aniołem? - spytała Wilczyca i wyciągnęła rękę w jego stronę. W zamian stworzenie pochyliło głowę i uszczypnęło ją w palec. Ała! Nie, to jednak nie był anioł. Anioły są dobre, przepełnione miłością i na pewno nigdy by tak nie postąpiły.
- Wilczyco, spójrz! - Puma pociągnęła ją za rękę i wskazała na szczelinę pomiędzy kupą gruzu i mebli a ścianą. Obie wcisnęły się w nią i... ujrzały dalszą część sklepu, a na jej końcu widać było biały prostokąt światła. Szybko rzuciły się w tamtą stronę. Towarzyszyły im przy tym najdziwniejsze odgłosy od syczenia, aż po mruczenie. Biegły nie zwracając uwagi na zwierzęta kąsające w nogi co jakiś czas, a wyjście było coraz bliżej. W końcu wybiegły ze środka i rozejrzały się wokoło. Na suficie świeciły lampy, które raziły po oczach odzwyczajone od światła bliźniaczki. To musiał być pasaż handlowy po zawalonej części centrum, aczkolwiek dziwne było to, że zasięg Dnia dochodził aż tutaj. Siostry jednak nie miały czasu się nad tym dłużej zastanawiać. Większym problemem było to jak stąd wyjść. Znajdowało się tu kilka sklepów jeszcze w ogóle nie ,,wypatroszonych" z produktów przez żadne ze stad... a przynajmniej tak się na początku zdawało, bo kiedy dziewczyny wyruszyły na poszukiwania okazało się, że każdy z nich ział pustką.
- Czyli tym kawałkiem też rządzi jakieś stado... - mruknęła pod nosem Puma oglądając ze wszystkich stron opróżnione opakowanie po pokarmie dla rybek
- Raczej nie. - Wilczyca pokręciła głową - Pewnie to te dziwaczne stworzenia wszystko wyjadły. Przecież też muszą coś jeść.
- Nieważne. - westchnęła tamta - Tak czy owak znowu jesteśmy w pułapce.
Kilka godzin zeszło im na dokładnym badaniu nieznanej części centrum. Udało im się odnaleźć marmurową, bogato rzeźbioną misę, w której na kamiennym cokole stała rzeźba przedstawiająca kobietę trzymającą dzban. Na jednym z pięter wchodzących w terytorium ich stada znajdowało się coś podobnego tyle, że w odróżnieniu od tego było napełnione wodą. Ogromny zbiornik służył jako wodopój, lecz podobno w poprzednim świecie był tylko atrakcją dla ludzi i tryskała z niego woda. Po długim zwiedzaniu tajemniczego fragmentu piętra znały już każdy kąt oprócz jednych niepozornie wyglądających drzwi. Nacisnęły klamkę i weszły do środka gdzie zastały kolejne drzwi. Było ich trzy - jedne oznaczone kółkiem, drugie trójkątem, a na trzecich wisiała tabliczka z napisem ,,Parking". Bliźniaczki na widok tego ostatniego posłały sobie zdziwione spojrzenia i dla bezpieczeństwa wybrały te z trójkątem. Za nimi znajdowała się tzw. toaleta, czyli wodopój z którego mógł korzystać tylko przywódca stada i jego rodzina. Wilczyca i Puma były zmęczone, głodne, ale przede wszystkim spragnione, więc nie namyślając się odkręciły kurki błyszczących rur i piły... piły długo i łapczywie. W końcu ponownie stanęły przed trzecimi drzwiami.
- Idziemy? - spytała niepewnie Wilczyca
- Idziemy. - potwierdziła Puma i nacisnęła klamkę. Otwarte na oścież drzwi ziały ciemnością, jedyne co było widoczne to schody w dół.. Siostry złapały się za ręce. Wiedziały, że tam na końcu, w dole może być śmierć lub wybawienie. Wilczyca odwróciła się żeby jeszcze raz uchwycić światło lamp i zatrzymać je w pamięci jak najdłużej, po czym zamknęła oczy i ruszyła prosto w mrok.
Wilczyca by Bagheera |
Niedawno obchodziliśmy kolejną rocznicę! Aż 400 wejść! Niestety wczoraj nasz blog zaatakowały jakieś spamerskie strony i nabiły nam do ponad 600, ale na szczęście już je zablokowałam. :D Tak czy owak dozgonnie wam dziękujemy za to, że czytacie ,,100 lat po centrum handlowym" i prosimy o dodawanie opinii w komentarzach. Można dodawać anonimowo, lecz proszę o stały nick. Dla was to nic nie znaczy, ale dla nas to bardzo, bardzo dużo. Proszę piszcie co trzeba zmienić, co się wam podoba, a co nie. To naprawdę niezwykle ważne! Tak przy okazji to chciałabym ogłosić konkurs, który trwa od teraz do... zawsze. Polega on na narysowaniu rysunku dotyczącego przygód dwóch bliźniaczek lub ogólnie samych postaci z tej ,,książki". Prace proszę przesyłać na dwa adresy: chomiczynka6@o2.pl (ja) i litlit@op.pl (Litka), a my będziemy je publikować w raz z kolejnymi rozdziałami. Wasza twórczość jest jak najbardziej mile widziana. Dla przykładu wstawiam rysunek Wilczycy mojego autorstwa.
Bagheera
Fajny rysunek, wstawiajcie ich wiecej! Ja sie raczej talentem plastycznym nie popisze, wiec konkursie brac udzialu nie bede, ale Wilczyca jest naprawde swietna!!!
OdpowiedzUsuńCo do rozdzialu to troche zbyt szybko i pochopnie wszystko wyjasniono i skad w centrum handlowym moglo wziasc sie ZOO?
Ale tak ogolnie wszystko bardzo fajnie
Fikus
PS: Czy taki pseudonim moze byc?
Dzięki ;D Cieszę się, że ci się podoba. Do niczego nie zmuszam, ale jak jednak zmienisz zdanie co do wysłania rysunku to nasze poczty są zawsze otwarte.
UsuńAkcja leci zbyt szybko? :O Ok, postaramy się spowolnić :)
Dzięki za komentarz! Taki pseudonim może być jak najbardziej.
Bagheera
Akcja jest jak najbardziej ok, ani za szybka ani za wolna, ale jest za molo wyjasnien... Np. jak zwierzeta mogly wyzyc nie karmione i zostawione w klatkach/terariach?
UsuńFikus
Postaramy się wyjaśnić jak najwięcej za tydzień w następnym rozdziale ;)
UsuńBagheera
świetne
OdpowiedzUsuń